Zrobiliśmy sobie wypad do San Marino. To był bardzo leniwy dzień i nikomu nic się nie chciało. Wstaliśmy więc późno, wzięliśmy trochę rzeczy i ruszyliśmy dość sennie przed siebie. Na początek - San Marino. Pochodziliśmy, pozwiedzaliśmy, nawet zjedliśmy pyyyyszny obiad. Oczywiście przed wyjazdem - wszystkie (nie)zbędne zakupy - a to wino, a to oliwa - dużo tego było :P